czwartek, 3 maja 2012

"Kasprowy Wierch 1 987 m n.p.m." 03.05.2012

Wyruszyliśmy z Kuźnic około godz. 8.30. Zaczęliśmy trasę niebieskim szlakiem, który doprowadził nas do Schroniska Murowaniec przez Przełęcz między Kopami. Dojście do schroniska zajęło nam około dwóch godzin. Po drodze były oczywiście przystanki na zdjęcia i na złapanie oddechu.
W schronisku zrobiliśmy sobie dłuższą przerwę na drugie śniadanie. Następnym postojem miał już być Kasprowy Wierch. Niestety, pogoda jest nieprzewidywalna. Zostaliśmy zmuszeni do chwilowego postoju pod wyciągiem narciarskim w Dolinie Gąsienicowej z powody gradu z burzą. Gdy ulewa przeszła ruszyliśmy żółtym szlakiem ku górze. Droga ze schroniska na szczyt zajęła nam przeszło dwie godziny, a wszystko przez to, że zastaliśmy na szlaku śniegu po pas, dosłownie.
O godzinie 13:00 1988 m n.p.m. było nasze. Musieliśmy zrobić sobie nieco dłuższą przerwę ponieważ wchodzenie pod górę pełną śniegu zmęczyło nasze nogi. Zmiana skarpet na suche, ciepły obiad i mogliśmy zmierzać zielonym szlakiem w stronę Kuźnic.
Wycieczka zakończyła się w Kuźnicach około godziny 18. Wszyscy wrócili cali i uśmiechnięci z myślą o następnej wyprawie.



















wtorek, 1 maja 2012

...Trochę o mnie, i o pierwszych spotkaniach z górami...

Cześć Wszystkim
Na początku chciałem się przedstawić i napisać coś o sobie. Tak wiec, nazywam się Damian Aleszkiewicz. Aktualnie mam 25 lat. Mieszkam w Almere (Holandia) a pochodzę z Chorzowa (Śląsk). Gdy mieszkałem w PL dość często odwiedzałem góry, ale po wyjeździe musiałem to zwęzić do 3-4 razy w ciągu roku. Plusem jest że mogę spędzić tam trochę więcej czasu. Moją partnerką podróży jest moja kobieta która również kocha góry tak samo jak ja. A teraz coś o moich wypadach i jak to się zaczęło. Pierwszym moim jakimkolwiek wyjazdem w góry była wycieczka gimnazjalna do Orawki skąd jechaliśmy na Babią Górę. Następnym wypadem było wejście na Morskie Oko. Gdzie po dotarciu widok był przepiękny, aż zazdrościłem ludziom którzy szli dalej. No i w końcu po zakupieniu pierwszych butów, jakiegoś plecaka, ja, moja dziewczyna i koleżanka, wybraliśmy się na Kasprowy Wierch z Kuźnic. Był to mój pierwszy wypad gdzie dzień wcześniej zaplanowaliśmy jakim szlakiem idziemy. I w tedy po paru godzinach marszu i wejściu na KW zrozumiałem że to jest to. Przepiękne uczucie kiedy osiągasz swój zaplanowany cel. Od tamtego czasu nie mogłem się doczekać następnego i jeszcze następnego wypadu. Jak każdy kto chodzi po górach, mam marzenie żeby zdobyć najwyższy szczyt, Mount Everest. Jest to bardzoooo odległe marzenie, ale małymi krokami staram się wchodzić jak najwyżej. To tyle o mnie. Mam nadzieję że blog oraz materiały się spodobają, i czekam na komenty jak i na hejty ;) Pozdro