sobota, 2 listopada 2013

"Diablak 1 725 m.n.p.m." 02.11.2013

W związku z tym, że nie ma bezpośredniego dojazdu do Zawoi, musieliśmy najpierw dojechać do Krakowa a stamtąd do Zawoi Markowe. Wysiedliśmy pod samym wejściem na szlak i ruszyliśmy w drogę.
Pierwszy przystanek był w PTTK Schronisko Markowe Szczawiny. Po wypiciu herbaty i małym śniadanku ruszyliśmy Akademicką Percią na szczyt. Pogoda była ładna ale im wyżej wchodziliśmy tym mniej było widać. Ze szczytu opadała mgła ale mieliśmy nadzieję, że na górze nie będzie mgły. Szlak wydawał się dość prosty więc zaskoczył nas widok drabinek. Ach ten dreszczyk emocji. Było mokro i ślisko. Ale daliśmy radę.
Wchodząc wyżej mgła była coraz bardziej gęsta i wiatr zaczął się coraz bardziej nasilać. Pod szczytem wiało już naprawdę mocno i dało się to odczuć tracąc czasami równowagę. Na szczycie było naprawdę wietrznie. Pierwszy raz spotkałem się z takim wiatrem. Mimo, że nie ważę mało, miałem problemy ustać. Po chwili odpoczynku za skalną ścianą, chcieliśmy ruszyć w dół czerwonym szlakiem ale mgła była na tyle gęsta, że nie widzieliśmy gdzie prowadzi szlak. Musieliśmy więc pójść pod prąd i wrócić tym szlakiem, którym przyszliśmy.
Wszystko było dobrze, ale obawialiśmy się drabinek. Jednak poszło łatwiej niż się wydawało. Po dotarciu do schroniska zjedliśmy obiad i musieliśmy już wracać gdyż zaczynało się ściemniać. Na szczęście mieliśmy latarki więc poradziliśmy sobie w egipskich ciemnościach. Wyprawa skończyła się w tym samym miejscu w którym się zaczęła. Mamy nadzieję, że następnym razem trafimy na piękną pogodę.